Peter Popluhár

Peter Popluhár

Recenzje

Pod względem składu, ceny i smaku jest to z pewnością najlepsze, co rynek flapjacków ma do zaoferowania. Po 24-godzinnej wyprawie na Kilimandżaro i kilkukrotnych wymiotach z powodu choroby wysokościowej jest to też jedyny rodzaj flapjacka, który nie wywołuje u mnie mdłości (smak gruszkowo-miodowy)

Jest to rozwiązanie dla posiłków na wynos, które dają hojne 25 g mięsa do 500 g przystawki. Otwórz słoik, weź to pyszne mięso i voila, nagle masz gram białka, którego potrzebuje ćwiczący homo sapiens sapiens.

Po latach wysysania krwi przez suszoną wołowinę podczas podróży po świecie, ten smaczniejszy i łatwiejszy do przeżucia produkt wreszcie się pojawił. Niezbędny na wyprawy, wędrówki i podróże. Pod względem smaku nie widzę prawie żadnej różnicy między wariantami.